Unikalny tekst

„Dolina nadziei”

Autor: Zofia Mąkosa

Cykl: „Wendyjska Winnica” (tom 3)

Wydawnictwo Książnica

Gatunek: powieść obyczajowa.

Liczba stron: 432

Data wydania: 17.06.2020 r.

Z dużą niecierpliwością czekałam na kontynuację „Wendyjskiej winnicy” – rewelacyjnej trylogii, która całkowicie skradła moje serce. Z ogromną przyjemnością, niepewnością i nerwowym oczekiwaniem zatopiłam się w lekturze. Przepadłam całkowicie. Warto było!

     „Czuła się potwornie zmęczona. Pragnęła nareszcie odpocząć i zacząć z kimś dzielić troski”.

Autorka dała swoim czytelnikom coś niesamowitego. Cała trylogia zostawiła w moim sercu trwały ślad. Przenosimy się na polsko-niemieckie pogranicze, do trudnych i bardzo bolesnych czasów. Pewnych niepewności, strachu, głodu, niemocy. W końcu dobiegła końca wojenna zawierucha, ci, co mieli nadzieję na lepsze, spokojne jutro, niestety bardzo się zawiedli. Dalsze losy naszych dobrych znajomych z poprzednich części: Ewy, Matyldy, Kazimierza i innych nowych postaci. Przenosimy się do powojennych Niemiec i Zielonej Góry. Przez pryzmat codzienności naszych bohaterek i z ich perspektywy obserwujemy powojenny świat.  Ewa szuka swoich synów, w jej życiu pojawia się David. Matylda nie może znaleźć swojego miejsca na ziemi, początkowo znajduje przyjazny kąt u swojej ciotki i podejmuje pracę w domu dziecka. Jednak ta praca jest ponad jej siły, nieustannie widzi swojego synka, którego oddała na wychowanie zupełnie obcym ludziom. Nie może zapomnieć o Kaziku. Przeszłość wciąż wraca ze zdwojoną siłą, ciągle jest jak żywa, obecna, bolesna, straszna.

Pani Zofia Mąkosa ma niezwykły dar tworzenia powieści, które wnikają głęboko w człowieka i pozostawiają po sobie trwały ślad. „Dolina nadziei” jak i cała trylogia to powieść wielowątkowa, spójna, mocna, poruszająca emocjonalnie. Napisana z rozmachem, temperamentem, ogromnym płomieniem. Czuć zaangażowanie, szczerość, realizm i umiłowanie przez autorkę tamtego strasznego okresu w naszej historii. Powieść napisana przepięknym, prostym, bardzo płynnym językiem. Prawdziwe tło historyczne idealnie wpasowane w poruszające fikcyjne wątki obyczajowe. Rewelacyjnie wykreowani bohaterowie to oni są niepodważalnym atutem powieści. Mieszanka ludzkich charakterów, złożoność ludzkiej natury. To ludzie z krwi i kości, z całym bagażem życiowych doświadczeń. Rewelacyjna analiza ludzkich poczynań i zachowań.

       „W dzień wypełzali ze swych nor na światło dzienne – obdarci głodni, niechciani przez okupanta i znienawidzeni przez swoich”.

Powojenny świat jest w rozsypce, zniszczenia, nędza i głód wszechobecne. Powojenne Niemcy – Berlin, miasta i miasteczka, nowy podział granic ustalonych przez wyzwolicieli. Jeden okupant został zastąpiony drugim. Nie wiadomo, który z nich jest gorszy. Ukazuje prawdę o ludziach, ich prawdziwe oblicze, które wychodzi na jaw w ekstremalnych sytuacjach. Nie wszyscy Niemcy byli źli, tak samo jak nie wszyscy Polacy mieli czyste sumienia. Mrok, niepokój o najbliższych. Szukanie upragnionego spokoju, czy w końcu nadejdzie? Determinacja, siła walki, tradycja, nadzieja. Trudne, ale konieczne dopasowanie się do strasznej rzeczywistości.

Prawdziwa uczta literacka. Mądra, wartościowa, zapadająca głęboko w pamięć historia. Niesamowita, porywająca opowieść i lekcja historii. Delektowałam się nią, rozczytałam w niej. Powieść zmusza do myślenia, głębokiej zadumy i refleksji nad nieuchronnością ludzkich losów. Zakończenie wydaje się być idealne. Chylę czoła przed autorką, jej wiedzą, zaangażowaniem, przekazanymi wartościami w „Wendyjskiej Winnicy”, które są ponad czasowe. Czuję podziw i szacunek, pięknie, genialnie to wyszło! Za książkę dziękuję Wydawnictwu Książnica. Była to bardzo emocjonalna, trudna i skomplikowana wędrówka, której całkowicie się podałam. Polecam z całego serca 🙂

Tatiasza Aleksiej
Mam na imię Wiesia, książki towarzyszą mi całe życie. Czytam prawie wszystko. Jednak najbliższe mojemu sercu są dobre książki obyczajowe, literatura kobieca, sagi, książki historyczne - zwłaszcza z okresu średniowiecza, międzywojennego, II wojny światowej i powojenne. Nie pogardzę dobrym thrillerem, zwłaszcza psychologicznym i dobrą sensacją. Nie przepadam za fantastyką – czytałam jednak „Grę o tron” – uwiodła mnie i oczarowała, jestem nią zachwycona – dlatego żadnej książce nie mówię nie. Lubię wyzwania. Mój syn nazywa mnie "molem książkowym". Uwielbiam Freddie'go Mercury, Queen.

2 komentarze

Skomentuj Agnieszka Kaniuk Anuluj pisanie odpowiedzi