Małgorzata Mikos
Wydawnictwo: Novae Res
“Dostałam od losu szansę, aby poznać jedną z najbardziej wzruszających historii. Opowieść tak magiczną i nieprawdopodobną, że w pierwszej chwili nie mogłam uwierzyć, aby to wszystko mogło być prawdą. Po raz pierwszy w życiu przekonałam się, że cuda naprawdę się zdarzają i uwierzyłam, że nie ma rzeczy niemożliwych”.
“Jesteś brakującym elementem w moim skomplikowanym życiu. Dziękuję za to, że dałaś mi nadzieję na dalszą mą drogę. Jesteś moją Duszą i zawsze już nią będziesz”.
Najważniejsze w życiu jest to kim jesteśmy i kogo kochamy. Bliskość, zrozumienie, codzienność. Opowieść o człowieku, którego życie nie rozpieszczało. Wręcz przeciwnie było dla niego okrutne, pełne bólu, niemocy, straty najbliższych, tęsknoty, smutku, samotności. Łezka nie raz zakręciła mi się w oku, czułam smutek i głębokie współczucie. Ile jest w stanie znieść jeden człowiek? Pomimo tego co los mu zgotował – można by obarczyć tym kilka osób – pozostał wierny sobie. Ani czas, ani ludzie nie wpłynęli na jego decyzje. Pozostał wierny swojej jedynej miłości. Jest to piękne i wzruszające.
” Ale miłość, taka prawdziwa, zawsze zabiera dwie rzeczy – serce oraz duszę. Serce by kochać całym sobą i duszę, aby stworzyć jedność z ukochaną osobą. Tak niewiele, a jednak tak wiele”.
Małgorzata Mikos poruszyła w swej książkę bardzo istotny problem – tak powszechnie spotykany na co dzień. Nadmierną ciekawość ludzką, która potrafi wyrządzić wiele zła w życiu innych. Wścibskość, zaglądanie w życie innym. Wydać wyrok, zniszczyć człowieka na podstawie domysłów, plotek jest bardzo łatwo. Poczucie czy wręcz konieczność życia pod dyktando innych. Przeświadczenie, że tak a nie inaczej trzeba postąpić, bo co powiedzą ludzie… To my sami stworzyliśmy bezsensowne granice oraz zasady, które nie pozwalają normalnie żyć i być wolnymi ludźmi. Obojgu naszym bohaterom przyszło żyć w takim środowisku, gdzie “życzliwość” sąsiedzka, działa bardzo sprawnie.
Każdy z nas ma swoją ścieżkę życia, bardziej lub mniej bolesną. My podejmujemy decyzje jak będą wyglądać dni naszego życia. Co będzie dla nas ważne i ważniejsze. Autorka z dużym wyczuciem i wnikliwością przedstawiła nam historię życia Piotra. Współczułam mu, podziwiałam, było mi go tak po prostu, po ludzku żal.
Styl autorki powoduje, że książkę czyta się bardzo dobrze, a sam pomysł – niesamowity, przeczytałam jednym tchem. Język bardzo barwny, akcja toczy się spokojnie, jednak cały czas zaskakuje a przeżycia głównego bohatera powodują, że serce bije szybciej. Autorka zostawia nas z całą masą niedomówień, tajemnic, niedokończonych spraw. Co dalej? Z niecierpliwością będę czekała na kolejną część. Mam tylko nadzieję, że nie będzie to trwało zbyt długo. Bardzo dziękuję autorce za egzemplarz. Istnieją książki, które tak bardzo nam się podobają, że polecamy je swoim najbliższym, “Dni naszego życia” to właśnie taka książka. Polecam wszystkim, którzy oczekującym od lektury dużych dawek emocji i wszystkim lubiącym dobrą literaturę obyczajową.