Unikalny tekst

“Lwowski ptak”



Piotr Tymiński
Wydawnictwo: Novae Res
Gatunek: Literatura historyczna
Liczba stron: 378
Data wydania: 25.10.2018

Książka niezwykła w swej prostocie. Bardzo ważna i potrzebna w dzisiejszych czasach. Bohaterska obrona Lwowa, widziana oczyma młodej, niezwykłej dziewczyny. Tytuł książki “Lwowski ptak” idealnie oddaje sens i ducha powieści.
Piotr Tymiński to historyk z wykształcenia i zamiłowania, specjalista w dziedzinie mniejszości narodowych w Polsce. Autor poczytnych powieści historycznych, napisanych w bardzo przystępny sposób: “Wołyń. Bez litości”, Przybysz” i najnowsza “Lwowski ptak”. Ojciec dwóch dorosłych synów.
Od pierwszych stron autor zawładną mną całkowicie. Oto przenosimy się do czasów trudnych, okrutnych, a zarazem niezwykłych, pełnych męstwa, odwagi, honoru, poszanowania i miłości dla ojczyzny. Mamy listopad 1918 roku, i wielki zryw lwowskich dzieci, które nie bacząc na niebezpieczeństwo, chwyciły za broń, pragnąc wolnej ojczyzny. Ukraińcy postanowili przywłaszczyć sobie Lwów.
Poznajemy piętnastoletnią Tońkę, dziewczynę, która za wszelką cenę chce walczyć w obronie swojej ojczyzny. Jednak dla dziewczyn nie ma miejsca we wojsku. Zdeterminowana, nie zamierza się poddać. Przebiera się za mężczyznę, obcina włosy i jako Hipolit dostaje się do oddziałów liniowych. Jej siła i odwaga jest ogromna, a ledwo potrafi unieść karabin. Radzi sobie znakomicie, będąc łącznikiem, przebiegając pośród gęsto latających kul. Każda z nich może pozbawić ją życia. Bierze czynny udział w walkach. Widzi  i słyszy rzeczy, o których do tej pory nie miała pojęcia. Śmierć, nieludzkie zachowania, podłość, wszechobecne zniszczenia i ruiny.

       ” – Do boju! – krzyknęłam.- Młodzież już walczy! – kontynuowałam, wymachując karabinem. – Nikomu nie wolno podnosić ręki na nasz Lwów. Możecie zdzierżyć ukraińskie flagi powiewające nad miastem?  Wokół zawirowało”.

Dziewczyna pisze listy w formie pamiętnika, kieruje je do swojego zaginionego brata. I to w nim ujawnia swoje myśli, lęki, obawy, straszną rzeczywistość. Targające nią uczucia, śmierć na każdym kroku, przerażenie. Na jego kartkach przelewa swoją codzienność, nie skarży się, opisuje otaczający ją świat, który widzi, czuje i doświadcza na własnej skórze. Pełen niebezpieczeństwa, krwi, śmierci i … nadziei. Pomysł pamiętnika, wplecionego w całość – rewelacja.

         “Siedziałam na kanapie i zajadałam się słodkościami, myślałam o przeżytym boju. Uświadomiłam sobie, że byłam w jakimś dziwnym transie. Dumałam o strzelaniu do ludzi, z odległości inaczej to odbierałam. Na samo wspomnienie sytuacji z Dworca Głównego cierpła mi skóra. A jednak jedno i drugie niesie ból i rany. Za godność i wolność. To co dla mnie ważniejsze? Ojczyzna czy cnota? O Boże, poratuj! Nie chcę takich rozważań, nie mogę”.

Bardzo ciekawy styl autora, powodował, że nie mogłam się oderwać od lektury. Prosty i przystępny język daje nam pełne zrozumienie i oddaje klimat tamtych czasów. Za pomocą naszej bohaterki bardzo obrazowo, autor przybliża nam trudne losy naszego kraju. Napięcie i niezwykłe emocje towarzyszyły mi podczas niestrudzonych zmagań Tośki z nieprzyjacielem. Wszystko to widziane jej oczyma. Pan Piotr przybliżył nam zwykłych ludzi tamtych czasów, osoby z krwi i kości. Bohaterów i ludzi bez honoru. Brutalność, wrogość, okrucieństwo. Ogromną pomoc i wsparcie cywilów. 
Walki w których brała udział nasza Tońka a właściwie Hipolit są autentyczne, tak jak i większość wydarzeń, oraz osób występujących na łamach powieści. Dbałość o szczegóły, ówczesne realia, wygląd, wystój, architektura, mowa, szarmanckie zachowanie. To wszystko składa się na idealną całość i daje bardzo jasny obraz, tamtych czasów, które ja znałam do tej pory z suchych wykładów na lekcji historii. Pięknie, inteligentnie, ciekawie… 
Powieść ta, została napisana dla uczczenia pamięci setek lwowskich dzieci. Ich patriotyzm i wola walki, heroiczne bohaterstwo było niesamowite. Autor ukazał to niezwykle wyraźnie i obrazowo. Często miałam wrażenie, że byłam tam razem z nimi. Poruszająca, wspaniała i wierna prawdzie lekcja patriotyzmu. Za książkę dziękuję autorowi i serdecznie polecam, warta uwagi, zastanowienia, zadumy, przypomnienia minionych bezpowrotnie chwil.




Tatiasza Aleksiej
Mam na imię Wiesia, książki towarzyszą mi całe życie. Czytam prawie wszystko. Jednak najbliższe mojemu sercu są dobre książki obyczajowe, literatura kobieca, sagi, książki historyczne - zwłaszcza z okresu średniowiecza, międzywojennego, II wojny światowej i powojenne. Nie pogardzę dobrym thrillerem, zwłaszcza psychologicznym i dobrą sensacją. Nie przepadam za fantastyką – czytałam jednak „Grę o tron” – uwiodła mnie i oczarowała, jestem nią zachwycona – dlatego żadnej książce nie mówię nie. Lubię wyzwania. Mój syn nazywa mnie "molem książkowym". Uwielbiam Freddie'go Mercury, Queen.

2 komentarze

Skomentuj Tatiasza i jej książki Anuluj pisanie odpowiedzi