Autor: Garth Stein
Tłumaczenie: Marian Leon Kalinowski
Wydawnictwo W.A.B.
Gatunek: beletrystyka
Liczba stron: 304
Data wydania: 14 sierpnia 2019
Są wśród nas, żyją z nami, kochamy je, często są naszymi najlepszymi przyjaciółmi. Jak to jest być psem, wiernym, oddanym, przyjaznym? Cóż nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Teraz po tej fantastycznej powieści, gdzieś mi w głowie kołacze niejedno pytanie, jak patrzę na mojego czworonożnego przyjaciela. Autorka poszła o krok dalej. Napisała niesamowitą książkę, w której akcja toczy się z perspektywy psa.
“Zawsze czułem się prawie istotą ludzką. Wiedziałem, że coś mnie odróżnia od innych psów. Owszem, znalazłem się w psim ciele, ale to tylko powłoka. Ważne jest wnętrze. Dusza. A ja mam prawdziwie ludzką duszę”.
Enzo to pies zdecydowanie nieprzeciętny. Poznajemy go w chwili, gdy jego psie życie dobiega końca. Zaczyna wspominać. Widzimy go jako małego szczeniaka, towarzyszymy mu przez całe życie. Psie życie nie trwa niestety zbyt długo… Jest bardzo opiekuńczy, nad życie kocha swojego pana, później kolejnych pojawiających się nowych domowników. Wydaje się, że Enzo rozumie ludzi, potrafi przewidzieć ich zachowanie, wyczuwa nastroje. Bardzo lubi spędzać czas, ze swoją ludzką rodziną. Powstaje między nimi wzajemne przywiązanie i zaufanie. Kiedy siedzi sam, zamknięty w domu, spędza czas na oglądaniu telewizji. To dzięki niej przyswoił sobie sporą wiedzę na przeróżne tematy.
“Nie umiałem posłużyć się językiem. Mogłem więc tylko obserwować i czuć wewnętrzną pustkę”.
Danny to facet, którego niejedna kobieta chciała by mieć u swego boku, poznaje Eve, zakochują się w sobie. Wkrótce na świat przychodzi ich córeczka Zoe. Życie płynie spokojnie, są szczęśliwi, spełniają się zawodowo, cały czas towarzyszy im Enzo. Niestety życie bywa okrutne, przychodzi choroba…
Akcja książki toczy szybko, bardzo wciąga, zaskakuje. Enzo to z jego perspektywy mamy wgląd w rodzinne życie Danne’go. Postrzegamy świat z jego węchu, wzroku, słuchu. Muszę przyznać, że bardzo mi się ta forma podobała. Lekki, prosty styl powodował, że czytanie było dużą przyjemnością. Enzo to mądry, inteligentny pies. Jest u boku swojego pana w każdej sytuacji, próbuje go po psiemu wesprzeć, pocieszyć w trudnych sytuacjach. A tych naszym bohaterom nie brakuje. Ich postacie są bardzo realnie wykreowane, ciekawe, nie wszystkich polubiłam. Autorka w swej opowieści porusza bardzo trudne, dramatyczne problemy, wychodzi jej to naprawdę dobrze. Książka wywarła na mnie duże wrażenie, wywołała przeróżne emocje od głośnego śmiechu, po łezkę w oku. Nieuchronność losu, niemoc, choroba, śmierć. Kłopoty finansowe. Zamiast wsparcia od najbliższych Denny otrzymuje cios w plecy…
Danny łączy pasję z pracą zawodową, jest kierowcą wyścigowym. Idzie mu coraz lepiej, dostaje atrakcyjne propozycje dołączenia do światowych ekip tego sportu. Niestety życie stawia przed nim trudne, dramatyczne sytuacje, musi podjąć ważne, wiążące decyzje. Autorka w opowieści wspomina o legendzie Formuły 1 – Ayrtonie Sennie, który zginął tragicznie, podczas wyścigu na torze Imola. Wspomina Schumachera, kolejną gwiazdę tego sportu. Wydaje mi się, że stąd ten tytuł – “Sztuka ścigania się w deszczu”. Bo niebywałą sztuką i mistrzostwem jest ściganie się w deszczu, w takich warunkach wyłania się prawdziwych mistrzów. Mój syn jest fanem tego sportu, dzięki niemu co nieco o nim wiem. Bardzo mi się spodobał ten wątek.
Książka niesie przesłanie, że prawdziwy przyjaciel nie koniecznie musi mówić, może szczekać, mieć dwie nogi, zamiast czterech łap. Dobrze wiemy, że psy mają w sobie sporo empatii w stosunku do człowieka. Nie darmo pies jest nazywany przyjacielem człowieka – o czymś to świadczy. Za rewelacyjną powieść dziękuję Wydawnictwu W.A.B. była to niesamowita wędrówka w świat widziany oczyma cudownego psiaka. Na podstawie powieści powstał film, którego premiera będzie miała miejsce 6 września. Polecam 🙂
Bardzo ciekawa książka. ?
Bardzo 🙂