Unikalny tekst

“Zimowa miłość”

Autor: Elżbieta Rodzeń

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Gatunek: Literatura obyczajowa, romans

Liczba stron: 461

Data wydania: 20 lutego 2017


“Zimowa miłość” dosłownie mnie porwała, przeczytałam ją z niesłabnącym zainteresowaniem i przyjemnością. Jest to historia ludzi przed czterdziestką, z niemałym bagażem doświadczeń życiowych, których życie nie rozpieszczało.

       “Jedna chwila może zmienić wszystko”.

Elżbieta Rodzeń jest pedagogiem terapeutą, pracuje w poradni psychologiczno – pedagogicznej. Dużo czyta, lubi spacery, nietuzinkowe filmy i dobrą herbatę. Mieszka w małym domku pod lasem – z mężem pierwszym czytelnikiem i koneserem jej wypieków.

Historia dwojga lekarzy. Ona – Anna – jest dyrektorem kliniki chirurgii plastycznej. Jest bardzo dobra w tym co robi. On – Michał – jest lekarzem, chirurgiem laryngologiem w szpitalu dziecięcym, ma bardzo dobre podejście do dzieci. Spotykają się niespodziewanie po latach, na konferencji lekarskiej. Wspomnienia wracają. Poznali się szesnaście lat temu, obydwoje byli na pierwszym roku medycyny. Ich miłość była prawdziwa, gorąca, byli po prostu szczęśliwi. Planowali wspólne życie. Jednak przez pewne okoliczności, ona, nie wyjaśniając mu niczego, zrywa z nim. Po latach uświadamiają sobie, że w dalszym ciągu ich uczucie nie wygasło… Jednak nic nie jest już takie proste. Każde  z nich ma swoje poukładane życie, przeszli niejedno, los nie był dla nich łaskawy. Michał ma córkę, niesamowitą, rezolutną dziewczynkę – Zosię – bardzo ją polubiłam. Jadąc z konferencji, zbaczają z drogi. Przez zupełny przypadek, jedną chwilę nieuwagi zostają odcięci od świata, skazani na siebie nawzajem. Czy odnajdą siebie na nowo? Czy będą potrafili spojrzeć prawdzie w oczy?

      “Michał był jakby częścią mnie. Czymś co zawsze gdzieś istniało i czego mi brakowało. Kiedy odnalazłam to w nim, ta cząstka po prostu trafiła na swoje miejsce, a ja wiedziałam, że to jest to”.

Książka bardzo ciekawie napisana, prostym, bardzo płynnym językiem. Czytanie jej było bardzo przyjemne. Narracja prowadzona jest z perspektywy Anny, co daje nam możliwość całkowitego wglądu w jej myśli, uczucia, obawy, nastroje. Szkoda tylko, że Michał nie dostał prawa głosu. Pani Elżbieta umiejętnie połączyła teraźniejszość z przeszłością. Przez co mamy obraz tego, co było między naszymi bohaterami kiedyś. Wzruszyłam się i to nie raz, ogromne emocje towarzyszyły mi przez całą książkę.

Bardzo dobrze wykreowani główni bohaterowie, prawdziwi, wręcz namacalni, realni. Autorka nie oszczędza ich. Bardzo ich polubiłam. Od samego początku na ich życiowej drodze stawia trudne i bardzo bolesne przeszkody. Nie ma mowy o nudzie, były momenty radosne, ale dominował smutek i ogromna samotność. Michał niesamowity facet, od samego początku poczułam do niego dużą sympatię. Bardzo męski, odpowiedzialny, z zasadami, uczciwy. Ma w sobie duże pokłady cierpliwości, troski, ciepła i miłości. Jest przy tym bardzo oddany swojej córce. Wszystko jest bardzo realne, mocno i wyraźnie nakreślone. Nic nie jest posłodzone czy wybielone, samo życie.

Opowieść o przyjaźni, wybaczaniu, o konsekwencjach błędów życiowych, trudnych decyzjach. O miłości, która trwa pomimo upływu lat. Choroba, śmierć bliskich, żałoba, tajemnice z przeszłości, kłamstwa, niedomówienia. Rodzicielstwo – jego różne oblicza. Nadzieja, że warto zawalczyć o swoje szczęście. Jak bardzo można się pomylić w ocenie tego, co drugiej osobie jest potrzebne do szczęścia? 

Ciepły, pełen uroku klimat książki przyciągał moją uwagę. Pani Elżbieta dotyka w niej trudnych, życiowych spraw. Całość tworzy bardzo realistyczny, pełen dramatyzmu i naturalności obraz, nie pozbawiany sporej dawki romantyzmu i humoru. Dobrze mi było w świecie Anny i Michała. Uczucia bywają bardzo złożone, nie można uszczęśliwiać nikogo na siłę, ani planować za kogoś jego przyszłości. Piękna opowieść, dostarczyła mi wielu wzruszeń, zadumy, uśmiechu i nadziei.  Polecam serdecznie, na pewno sięgnę po inne książki autorki 🙂



Tatiasza Aleksiej
Mam na imię Wiesia, książki towarzyszą mi całe życie. Czytam prawie wszystko. Jednak najbliższe mojemu sercu są dobre książki obyczajowe, literatura kobieca, sagi, książki historyczne - zwłaszcza z okresu średniowiecza, międzywojennego, II wojny światowej i powojenne. Nie pogardzę dobrym thrillerem, zwłaszcza psychologicznym i dobrą sensacją. Nie przepadam za fantastyką – czytałam jednak „Grę o tron” – uwiodła mnie i oczarowała, jestem nią zachwycona – dlatego żadnej książce nie mówię nie. Lubię wyzwania. Mój syn nazywa mnie "molem książkowym". Uwielbiam Freddie'go Mercury, Queen.

Leave a Response