
Autorka: Sylwia Winnik
Wydawnictwo Muza
Gatunek: reportaż
Liczba stron: 304
Data wydania: czerwiec 2022 r.
Książkę znajdziesz TUTAJ 🙂
Cóż to była za książka, czegoś takiego jeszcze nie czytałam… Poruszyła mnie do głębi, łzy płynęły, trudno przejść obok niej obojętnie.
„Miłość wymagała poświęcenia, bólu, samotności. Nienawiść była prosta w osiągnięciu. Do miłości należało dojrzeć”.
Czy możliwa była miłość w obozach zagłady, w obliczu nieuchronnej śmierci, bezdusznej przemocy, zwyrodnialstwa? Czy walcząc o życie, o przetrwanie można myśleć o miłości? Historie ludzi uwięzionych za kolczastymi drutami poruszają i bolą. Listy, które pisali do najbliższych, ukochanych osób przesiąknięte są nadzieją, wiarą, strachem, niepewnością, codziennością i miłością. To właśnie miłość dawała im siły do walki o przetrwanie, niosła nadzieję, że uda im się znieść i przeżyć piekło na ziemi. Dzięki niej potrafili zachować człowieczeństwo, nie mieli na nią wpływu, po prostu była. Dawała namiastkę normalności w nienormalnych warunkach.
„O ironio, w takim bezwzględnym miejscu bez miłości, dzielą się miłością, a wszystkie blaski optymizmu, nikłe jak ostatnie promienie zachodzącego nad Majdankiem słońca, szybko udzielają się innym więźniarką.”

Rewelacyjnie napisany reportaż, oparty na faktach historycznych. Autorka w jego napisanie włożyła wiele trudu i pracy. Efekt jest niesamowity, nietuzinkowy. Delikatność, uczuciowość i szacunek biją z niego. Godziny spędzone nad setkami listów i grypsów, przeprowadzone rozmowy z potomkami ich autorów, byłych więźniów obozu KL Lublin, potocznie nazywanego Majdankiem.
Rzeczywistość obozów zagłady przeraża. Trudno jest się z czymś takim pogodzić, zaakceptować. Te listy, często skreślone na skrawkach papieru, były zakazane, obowiązywała cenzura. Są to namacalne dowody na to, że miłość wbrew wszystkiemu w tych miejscach istniała. Ta miłość miała różne oblicza, rodzicielska, małżeńska, bratersko-siostrzana, pojawiająca się nagle, ta romantyczna – tam w piekle na ziemi. Każda z przedstawionych tu historii jest wyjątkowa, niesie ogromne emocje. Moje serce całkowicie skradła historia Leokadii i Kurta. Siła tej kobiety była wręcz niewyobrażalna. I Zosia, niewinna, dobra, bohaterska dziewczyna, jej poświęcenie dla rodziny, poczułam podziw i szacunek.
Ludzie i ich dramatyczne losy, odarci ze wszystkiego i wszystkiego pozbawieni. Mają w sobie ogromne pokłady miłości i troski o drugiego człowieka. Rozbite rodziny, tęsknota, odwaga, poświęcenie, dzielenie się okruchami chleba, wzajemne wsparcie, tak trudny do zachowania optymizm. Miłość w najczystszej, pięknej postaci. Tragiczne historie, w których rzadko kiedy było dobre zakończenie.
Na końcu znajdziemy pokaźną bibliografię, z której korzystała Autorka podczas pisania swojej książki. Liczne zdjęcia są idealnym uzupełnieniem całości.
Niesamowita, poruszająca, chwilami bardzo trudna, bolesna, smutna. Jestem pod jej ogromnym wrażeniem, zostanie we mnie na dłużej. Za książkę dziękuję wydawnictwu Muza. Każdy, bez wyjątku każdy powinien ją przeczytać! Serdecznie polecam.


Choć zdaję sobie sprawę z tego, że nie będzie to łatwa lektura, to chcę się podjąć tego wyzwania.
Przeczytaj, nie jest łatwo… Ale zdecydowanie warto…