
Autorka: Wioletta Piasecka
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Gatunek: literatura obyczajowa, romans
Liczba stron: 304
Data wydania: lipiec 2024 r.
Trudna, przejmująca, bolesna historia pewnej młodej kobiety, którą życie dotkliwie naznaczyło.
“Nic, co łatwe, nie przynosi nam tak wielkiej radości, jak to, co wypracujemy w ogromnym trudzie naznaczonym porażkami”.
Dagmara Brewka ma trzydzieści lat, a wygląda na znacznie więcej. Pochodzi z patologicznej rodziny, w której zawsze najważniejszy był alkohol. Jako młoda dziewczyna miała marzenia, pragnienia, dobrze się uczyła, a książki wręcz pochłaniała. Zakochała się, niestety źle ulokowała swoje uczucia, jej wybranek pociągnął ją w przepaść, dosłownie. Teraz jest skrajnie wyniszczoną, bezdomną alkoholiczką, która żebrze na ulicach Gdańska. Gdy jej współtowarzysze na jej oczach dokonują brutalnego napadu, kobieta za namową policji zostaje świadkiem w sprawie. Wskutek zbiegu okoliczności lądu w szpitalu we Fromborku, przechodzi odtrucie i trafia na terapię. Ciągle towarzyszy jej niepewność i chęć sięgnięcia po alkohol. Ale walczy, nieustannie walczy, ze sobą i swoimi słabościami. Praca w bibliotece i maleńkie wynajęte mieszkanie jest dla niej spełnieniem wszystkich marzeń. Na jej drodze staje pewien policjant, demony z przeszłości nie dają o sobie zapomnieć…
“Jesteś bardzo miła, tylko jeszcze tego nie wiesz. Zamknęłaś się w pancerzu i wysuwasz długie i ostre kolce, by dźgać każdego, kto się do tego pancerza zanadto zbliży. Trochę potrwa, zanim zrzucisz skorupę, ale kiedy ona w końcu opadnie, zakochasz się w tej dziewczynie, która tam się ukryła. To wyjątkowa osoba, bardzo wrażliwa, silna i mądra”.

Kolejny raz Autorka pozytywnie mnie zaskoczyła. Akcja powieści toczy się swoim rytmem i intryguje. Fabuła dopracowana w każdym szczególe, przemyślana, ukazuje trudne relacje międzyludzkie, skomplikowane ludzkie losy i przejmującą walkę z nałogiem. Wnikliwa perspektywa, ukazująca ludzkie zachowania. Styl Autorki jest bardzo płynny, lekki, naturalny, pomimo poruszanych trudnych tematów, powodował ogromną przyjemność z czytania. Z łatwością Pani Wioletta oddaje emocje, drgania serca, wewnętrzne rozterki, jakie są udziałem naszych bohaterów. A ci realnie, naturalnie wykreowani, to ludzie, jakich mijamy w naszej codzienności. Dagmarę polubiłam od razu, to ciepła, szczera, dobra młoda kobieta, która sięgnęła dna. Z całego serca jej kibicowałam, miałam nadzieję, że uda jej się wyrwać ze szponów nałogu.
Pisarka dobrze przygotowała się to tematu, czuć realizm opowiedzianej historii. Ludzki los bywa bardzo przewrotny, nigdy nie wiemy jakie niespodzianki nam zgotuje. Nasza bohaterka próbuje wydostać się ze szponów nałogu, stawia czoło wielu przeciwnościom, jakie gotuje jej codzienność. Nie jest jej łatwo, boi się, jest pełna wątpliwości, nieustannie toczy ze sobą trudną walkę. Jej wrodzona dobroć, uczciwość, skromność robią pozytywne wrażenie, a dar słuchania przyciąga do niej ludzi. Miłość, która przychodzi niespodziewanie, nowe szanse, nadzieja… Nasze postrzeganie bezdomnych, alkoholików. Codzienność tych ludzi, z czym na co dzień muszą się zmagać, czego doświadczają.
Poruszająca, trudna, bolesna, realna opowieść. Daje do myślenia, ukazuje, że warto walczyć o siebie, warto przyjąć pomocną dłoń, warto wykorzystać szansę od losu, nadzieja jest zawsze. Za książkę dziękuję wydawnictwu Skarpa Warszawska. Serdecznie polecam.
