
Autorka: Patrycja Żurek
Wydawnictwo Dragon
Gatunek: literatura obyczajowa, romans
Liczba stron: 300
Data wydania: maj 2022 r.
Książkę znajdziesz TUTAJ 🙂
Morze emocji… Piękna, magiczna opowieść o miłości, szukaniu swojego miejsca na ziemi, otulona aromatem i przepychem natury.
„Kiedy jest się na dnie, każda rzecz poza nim wydaje się wspaniała.”
Iwo przed rokiem w tragicznym wypadku motocyklowym stracił narzeczoną. Zmaga się z depresją, nie potrafi pogodzić się z jej śmiercią. Do tej pory praca w rodzinnym interesie była dla niego całym światem, był bardzo ambitny, teraz trudno mu zmobilizować się do czegokolwiek. Rodzice wysyłają go Rymanowa, niewielkiej miejscowości, gdzie ma podjąć odpowiednią terapię. Iwo jest bardzo sceptyczny, nie wierzy, że jest ktoś, kto może mu pomóc. Pewnego dnia spotyka Libuszę, młodą, niezwykłą kobietę – w opinii mieszkańców – czarodziejkę, która ma niezwykły dar, może kontaktować się ze zmarłymi. Libusza uważa, że ich spotkanie jest przeznaczeniem. Iwo nie potrafi ukryć irytacji i niechęci do tego co mówi Libusza, nie wierzy w jej nadprzyrodzone moce. Jednak coś ich do siebie przyciąga…
„Nie wyobrażał sobie życia bez niej, ale jednocześnie wiedział, że najpierw musi odnaleźć siebie.”

Czy przed przeznaczeniem można uciec? Czy Libusza zdoła pomóc Iwowi i czy ten przyjmie jej dobry gest? Akcja powieści toczy się niespiesznie i intryguje. Fabuła ciekawie utkana, ukazuje pokomplikowane relacje międzyludzkie, siłę miłości i przeznaczenia, a w tle piękno otaczającej przyrody. Autorka pięknie pisze, lekkość pióra robi pozytywne wrażenie. Jest naturalnie, swojsko, barwnie, realnie, z wnikliwością ukazane emocje jakie stają się udziałem naszych bohaterów. A ci bardzo dobrze wykreowani, wyraźnie ukazane ich osobowości, złe i dobre charaktery. Libusza skradła moje serce od razu, to inteligentna, serdeczna, dobra kobieta. Ma dar, rozumie i widzi więcej, kiedy trzeba potrafi go wykorzystać. Do Iwa chwilę trwało zanim się przekonałam. Początkowo wydawał się egoistą, człowiekiem, który nie ogląda się za siebie. Nie jest mu łatwo, zmaga się z cierpieniem fizycznym, bólem duszy, jest rozdarty wewnętrznie między powinnością wobec rodziny, a próbą odnalezienia swojego ja. Między nimi szybko nawiązuje się nić sympatii, jednak czy będzie z tego coś więcej? Z całego serca im kibicowałam, miałam nadzieję, że znajdą to czego szukają. Rodzice Iwa i brat Libuszy, cóż za okropni ludzie, dla których liczy się ich własna wygoda i sukces. Oby jak najmniej takich ludzi w naszym życiu.
Libusza i Iwo pochodzą z zupełnie różnych światów, różnią się kompletnie wszystkim, inaczej patrzą na życie, jednak w nim zaczyna się coś zmieniać. To co było do tej pory ważne, wydaje się mało istotne. Wychodzą na jaw zakłamanie i obłuda rodziców. W końcu dociera do niego, że w ich rękach był marionetką, że umiejętnie nim manipulowali. Bez słowa sprzeciwu robił to, co mu kazali, bardzo chciał zasłużyć na odrobinę ich miłości. W końcu przychodzi sprzeciw i bunt. Poszukiwanie swojego miejsca w życiu, jego sensu, samotność i samoakceptacja. Szukanie miłości, spełnienia, wewnętrznej harmonii i szczęścia.
Depresja – przerażająca, podstępna choroba, wysysa radość, siły i wolę życia. Wszystko staje się obojętne i pozbawione sensu. Tej choroby nie da się pokonać siłą woli, jej rzeczywistość jest bardzo nieprzyjemna i trudna. Wymagające specjalnej troski, dzieci z zespołem FAS. Przyroda, natura, jej kojący spokój i piękno. Aromat ziół, szum lasu i jego dobroczynne działanie. Magia i dawne wierzenia.
Magiczna, poruszająca, bardzo życiowa powieść. Wciąga i otula nas swoim niepowtarzalny klimatem. Niespiesznie rodzące się uczucie, bolesne życiowe doświadczenia, siła przeznaczenia. Za książkę dziękuję wydawnictwu Dragon. Z całego serca polecam!

Korci mnie ten tytuł.
Na pewno będą czytała tę książkę, ale w wersji elektronicznej.