Unikalny tekst

„Układ z Cameronem”

Autor: J.T. Geissinger

Cykl: „Slow Burn” (tom 2)

Tłumaczenie: Malwina Stopyra

Wydawnictwo: NieZwykłe

Gatunek: literatura obyczajowa, romans

Liczba stron: 380

Data wydania: lipiec 2021 r.

Książkę znajdziesz TUTAJ 🙂

Lekkość pióra i niesamowite poczucie humoru autorki zadziwia. Jestem oczarowana tą powieścią, tornado pozytywnych emocji!

   „Czasem to, co bierzesz za miłość, jest tylko piękną formą autodestrukcji. Najgorsze w życiu to oddać siebie w zamian za nic.”

Joellyn Bixby ma trzydzieści sześć lat, jest zakompleksioną, niepewną siebie szarą myszką. Jest wzorowym, ale niedocenianym pracownikiem w wydawnictwie. Książki od zawsze są jej pasją. Nie potrafi być asertywna, zawsze grzecznie przytakuje i zgadza się z rozmówcą. Jest samotna, ma kota i od lat kocha się w swoim szefie Michaelu Maddoxie. Jest w stanie zrobić dużo, bardzo dużo, aby ten zwrócił na nią uwagę.

Cameron McGregor to pewny siebie, przystojny, wygadany, rozpoznawalny kapitan szkockiej drużyny rugby – dość niespodziewanie został sąsiadem Joellyn. Swoim zachowaniem zwraca na siebie uwagę i wytrąca Jaoellyn z równowagi. Ten zadufany w sobie pozer zupełnie nie jest w jej typie, jednak z biegiem czasu zaczynają się dogadywać. On – jako doświadczony kobieciarz proponuje jej pomoc w uwiedzeniu Michaela. Już wkrótce uczucia, jakich doświadczą bardzo ich zaskoczą.

     „Nigdy nie sprawiłbym, że ktoś inny poczuje się źle we własnej skórze, bo nie odpowiada to mojemu wyobrażeniu o ideale.”

Szara, niepozorna, zakompleksiona kobieta i sławny, gorący, przystojny sportowiec. Czy tych dwoje może coś połączyć? Akcja powieści toczy się dynamicznie, jest dość przewidywalna, pomimo tego wciąga niesamowicie, trudno się od niej oderwać. Fabuła ciekawie poprowadzona, ukazuje zawiłe relacje międzyludzkie i pokomplikowany świat uczuć. Styl autorki jest rewelacyjny, niesamowite poczucie humoru, sarkazm, lekkość, płynność, szczerość, powodują, że książka czyta się sama. Niepodważalnym atutem są dialogi, przekomarzania, cięte riposty – uśmiałam się do łez. Narracja toczy się z perspektywy Joellyn dokładnie widzimy, co jej w sercu gra, znamy jej myśli, rozterki, wahania. Ciekawie, naturalnie wykreowani bohaterowie. Joellyn i Cameron – obydwoje skradli moje serce, od samego początku poczułam do nich ogromną sympatię i tak było do końca.  

    „Jestem niesforna, dziwna i wykończona udawaniem, że jest inaczej.”

Tych dwoje różni się prawie wszystkim, zaczynają spędzać ze sobą czas. Ich pełne ironii i humoru rozmowy powodują, że zaczynają się poznawać. Spod maski pozorów i udanego kamuflażu wychodzą na jaw zaskakujące prawdy. To ludzie, którzy w zakamarkach duszy zmagają się z trudnymi problemami. Ona pozornie spokojna, cicha, przeciętna, robi wszystko, aby się nie wyróżniać, a przy tym inteligentna, zadziorna, pyskata. On to prawdziwe ciacho, to o jego względy zabiegają kobiety, z czego z przyjemnością korzysta, lubi zakrapiane, głośne imprezy. Jego ego jest większe niż on sam – a jest ogromnym, bardzo bezpośrednim, empatycznym facetem. Niska samoocena, stereotypy, jakimi kierują się ludzie, ocenianie przez pryzmat wyglądu. Rodzina, która zamiast być wsparciem, radością i podporą, na każdym kroku podcina skrzydła, umniejsza osiągnięcia, krytykuje i ocenia.

Rewelacyjna historia! Niesie ogromne pozytywne emocje szczery uśmiech i wzrusza. Opowieść o brzydkim, zakompleksionym kaczątku i mężczyźnie prawie idealnym. Za książkę dziękuję wydawnictwu NieZwykłe. Bardzo, bardzo polecam, poprawa humoru gwarantowana 🙂

 

Tatiasza Aleksiej
Mam na imię Wiesia, książki towarzyszą mi całe życie. Czytam prawie wszystko. Jednak najbliższe mojemu sercu są dobre książki obyczajowe, literatura kobieca, sagi, książki historyczne - zwłaszcza z okresu średniowiecza, międzywojennego, II wojny światowej i powojenne. Nie pogardzę dobrym thrillerem, zwłaszcza psychologicznym i dobrą sensacją. Nie przepadam za fantastyką – czytałam jednak „Grę o tron” – uwiodła mnie i oczarowała, jestem nią zachwycona – dlatego żadnej książce nie mówię nie. Lubię wyzwania. Mój syn nazywa mnie "molem książkowym". Uwielbiam Freddie'go Mercury, Queen.

Jeden komentarz

Leave a Response