Unikalny tekst

„Zarozumiały playboy”

Autorzy: Alex Wolf, Sloane Howell

Cykl: „Faceci w garniturach” (tom 1)

Tłumaczenie: Mateusz Grzywa

Wydawnictwo NieZwykłe

Gatunek: literatura obyczajowa, romans

Liczba stron: 248

Data wydania: marzec 2021 r.

Książkę znajdziesz TUTAJ 🙂

Miły, lekki romans biurowy, dobry humor i gorący seks, a za tym wszystkim piękno rodzicielskiej miłości.

     „Wiem, że trudno mnie zadowolić. Pracuję w zdominowanej przez samców branży, więc muszę taka być”.

Tate Reynolds to pewna siebie, inteligentna kobieta, profesjonalistka w każdym calu. Jest bardzo dobrym prawnikiem, pracuje w kancelarii prawnej. Praca pochłania ją całkowicie, nie ma życia prywatnego. Przed nią rysuje się świetlana kariera. Razem z szefem wyjeżdżają do Chicago, gdzie mają przeprowadzić fuzję. Otrzymuje kolejne zadanie, po którym ma szansę na awans. Spiesząc się na ważne spotkanie, przed hotelem wpada na pewnego faceta. Wszystkie dokumenty lądują na ziemi, jakby tego było mało zaczyna padać deszcz. A ów facet patrzy na nią z ironicznym uśmiechem, taksując jej wygląd, nie kwapi się, aby jej pomóc. Kolejnego dnia dochodzi do spotkania, jej zdziwienie jest ogromne, kiedy dowiaduje się, że ten, na którego wpadła to ich partner biznesowy Decker Collins. To z nim ma dogadać szczegóły dotyczące fuzji. Jak rozwinie się ich relacja?

    „Emocjonalna wieź z drugim człowiekiem to ostatnie, czego mi trzeba”.

Pierwsze złe wrażenie i niechęć muszą zostać odłożone na bok, praca i profesjonalizm dla Tate są najważniejsze. Z kolei Deckerowi bardzo zależy na pomyślnych negocjacjach, ma w tym osobisty cel. Akcja powieści toczy się dynamicznie i wzbudza ciekawość. Fabuła dotyka pokomplikowanych relacji międzyludzkich, jest pikantnie i gorąco. Autorzy przenoszą nas w pokomplikowany świat uczuć i trudnych życiowych wyborów, jakie przed naszymi bohaterami stawia życia. Czyta się szybko i przyjemnie, styl lekki, płynny z dużym poczuciem humoru, chwilami wulgarnie i bardzo bezpośrednio. Ciekawie ukazani bohaterowie, silni, pewni siebie, twardo stąpają po ziemi, dokładnie wiedzą, czego oczekują od życia. Tate i Decker do obojga poczułam sympatię. Ona jest jak ogień, szybka, precyzyjna, pyskata, bojowa. Nie daje się wodzić za nos, a przy tym bezpośrednia, szczera do bólu. On jest bardzo podobny do niej, a podobno to przeciwieństwa się przyciągają? Między nimi, aż iskrzy od nadmiaru emocji, fascynacji i wzajemnego pożądania. Czy tajemnice, które ukrywa Decker zaważą na ich relacji?

Kolejny raz przekonałam się jak bardzo pierwsze wrażenie może być mylące i krzywdzące. Decker wydaje się być mężczyzną, który lubi się zabawić, kobiety zmienia jak rękawiczki, nie chce się z nikim wiązać, taki samolubny cwaniak. Początkowo myślałam, że po prostu tak mu wygodnie, a moje zdanie o nim nie było zbyt przyjemne. Wraz z rozwojem wydarzeń, wychodzi na jaw jego sekret. I cóż facet mi zaimponował, ale nic więcej nie powiem… Ogromna miłość, poświęcenie, rezygnacja z dobrze zapowiadającej się kariery sportowej. Trudne, ważne życiowe wybory. Praca, której poświęca się każdą wolą chwilę, dążenie do perfekcji. Szczerość w relacjach męsko- damskich. W całość idealnie wplecione pikantne, gorące opisy seksu.

Lekki, przyjemny romans biurowy. Nie jest to powieść, która zapada w pamięć, ale wciąga, wywołuje emocje i szczery uśmiech. Idealna chwila rozrywki gwarantowana, czekam na kontynuację. Za książkę dziękuję wydawnictwu NieZWykłe. Jeżeli szukacie oderwania od codzienności to bardzo polecam 🙂

Tatiasza Aleksiej
Mam na imię Wiesia, książki towarzyszą mi całe życie. Czytam prawie wszystko. Jednak najbliższe mojemu sercu są dobre książki obyczajowe, literatura kobieca, sagi, książki historyczne - zwłaszcza z okresu średniowiecza, międzywojennego, II wojny światowej i powojenne. Nie pogardzę dobrym thrillerem, zwłaszcza psychologicznym i dobrą sensacją. Nie przepadam za fantastyką – czytałam jednak „Grę o tron” – uwiodła mnie i oczarowała, jestem nią zachwycona – dlatego żadnej książce nie mówię nie. Lubię wyzwania. Mój syn nazywa mnie "molem książkowym". Uwielbiam Freddie'go Mercury, Queen.

Jeden komentarz

Leave a Response