
Autorka: Agnieszka Olejnik
Wydawnictwo: Filia
Gatunek: literatura obyczajowa, romans
Liczba stron: 366
Data wydania: październik 2021 r.
Książę znajdziesz TUTAJ 🙂
Piękna, poruszająca opowieść. O tym, że anioły istnieją, że są wśród nas.
„Każda ludzka historia to tylko ciąg dalszy. Nie żyjemy osobno. Jesteśmy gałęziami wielkiego drzewa, którego korzenie czerpią z tej samej gleby…”
Norbert Hall to były tenisista, człowiek bardzo zamożny. Razem z trzecią żoną mieszka w pięknie położonym pałacyku w Leszczynach. Ma troje dorosłych dzieci, Kostka, Matyldę i Sonię. Nie wiążą go z nimi silne więzy, przez lata spędzał z nimi mało czasu, ale zawsze był hojny, dbał o zapewnienie materialne. W końcu bardzo zapragnął, aby tegoroczne święta były inne, ciepłe, serdeczne, rodzinne. Zaprosił ich wszystkich i swoją zgorzkniałą matkę, chcąc, aby tegoroczna Wigilia była prawdziwa, aby był to czas pojednania. Jednak nic nie jest takie jak oczekiwał. Kostek jest pogubiony emocjonalnie, nie radzi sobie w związkach, żyje na pokaz, jest bardzo samotny. Matylda właśnie rozwiodła się z mężem, po latach uwolniła się z toksycznego związku, Sonia widzi wszędzie dobro, a babcia Rozalia wyniosła, elegancka starsza pani, nie okazuje uczuć, nie lubi nikogo, nawet samej siebie. W ten świąteczny czas w ich życie dość niespodziewanie wkracza bezdomny z pieskiem bez oka. Czy tej pogubionej rodzinie da się pomóc? Dlaczego właśnie teraz Norbert chce ocieplić stosunki panujące w rodzinie?
„Czy to nie cudowne, że każdy z nas znalazł spełnienie w czymś innym i nikt nikogo nie usiłuje przekonać, że jego wersja szczęścia jest lepsza?”
Z ogromną przyjemnością przeniosłam się do świata stworzonego przez Autorkę, było mi tu bardzo przytulnie i miło. Akcja powieści toczy się swoim rytmem i intryguje. Fabuła ciekawie poprowadzona, dopracowana w każdym szczególe, Autorka zadbała o odpowiedni klimat i nastrój. Pani Agnieszka czaruje słowem, bardzo lekki, płynny, barwny, naturalny, z poczuciem humoru styl sprawia, że książka czyta się sama. Z wnikliwością, szczerością i realizmem ukazuje emocje, wewnętrzne rozterki, zmagania, porywy serca jakie stają się udziałem naszych bohaterów. A ci rewelacyjnie ukazani, to zwykli ludzie jakich mijamy w naszej codzienności, pełni wad i zalet, pogubieni, zatroskani w pędzie życia. Prawdziwa mieszanka ludzkich temperamentów i charakterów. Polubiłam ich, bardzo, potrafiłam zrozumieć, dlaczego tak, a nie inaczej postępują. Norbert ma ogromny żal do matki, która nigdy nie okazała mu czułość i miłości, ona wydaje się być tego kompletnie nieświadoma. On powiela te schematy, podobnie traktuje własne dzieci. Pan Zdzisław, bezdomny starszy pan, jego serdeczność, szczerość i wiara w ludzi zadziwia.
Bardzo realna, chwilami bolesna, niosąca iskierkę nadziei opowieść. Autorka podejmuje w niej szereg trudnych i bardzo złożonych problemów. Złe, bolesne dzieciństwo, które kładzie się cieniem na dalszym życiu. Brak dobrych wzorców, nieumiejętność okazywania uczuć, samotność. Pokomplikowane relacje rodzinne, brak szczerych rozmów, duszenie w sobie emocji, trwanie w niepewności. Poczucie bycia gorszym, niepotrzebnym, niekochanym. Czy członkowie tej rodziny znajdą w sobie dość siły, aby wyjść ze swoich szczelnych skorup i otworzyć się na bliskich sobie ludzi? Nie będzie to łatwe, potrzeba dużo szczerości, zaangażowania, empatii. Jednak święta to cudny czas, czas przebaczania i radości. Warto przeprosić, wybaczyć, uśmiechnąć się, spróbować zrozumieć. Każdy z nas chce kochać i być kochanym.
Klimatyczna, wciągająca, wartościowa, życiowa, słodko-gorzka powieść obyczajowa, której całkowicie dałam się jej porwać. W naturalny, szczery sposób ukazuje prawdę o nas. Niesie ciepło i iskierkę nadziei, idealna pozycja na świąteczny czas. Za książkę dziękuję wydawnictwu Filia. Z całego serca polecam 🙂


Byłoby miło przeczytać tę książkę przy bożonarodzeniowej choince.
Znając już trochę Twoje gusta czytelnicze, jestem pewna, że spodoba się Tobie 🙂
Lubię słodko-gorzkie klimaty na świąteczny czas. No i ta okładka…
Piękna okładka i rewelacyjna powieść obyczajowa. Bardzo polecam 🙂