Autor: Tomasz Betcher
Wydawnictwo: Mięta
Gatunek: literatura obyczajowa, romans
Liczba stron: 320
Data wydania: czerwiec 2024 r.
Kolejne spotkanie z twórczością Autora i kolejny raz całkowicie przepadłam. Wnikliwe spojrzenie na skomplikowane relacje międzyludzkie, przyjaźń, miłość i tajemnice.
“Na niektóre rzeczy szansę mamy tylko raz”.
Paula przed laty usiadła w szkolnej ławce obok Zuzanny i tak zaczęła się przyjaźń. Zuzanna pochodzi z patologicznej rodziny, to Paula i jej rodzice wyciągnęli do niej pomocną rękę, na każdym kroku ją wspierając. Dzisiaj Zuza jest szanowaną panią doktor, ma męża i nastoletnią córkę. Paula przed laty razem z rodzicami wyjechała do Szwecji, zostawiając pogrążonego w rozpaczy chłopaka, który nie mógł pogodzić się z nagłym odejściem ukochanej. Teraz Paula jest wziętą, uznaną fotografką, po prawie dwudziestu latach wraca do rodzinnego Grudziądza. Na miejscu wszystko wydaje jej się inne niż zapamiętała. Małżeństwo przyjaciółki nie jest tak idealne jak jej się wydawało, tym bardziej że w ich życiu pojawia się ktoś jeszcze.
“Szczęście jest jak motyl. Piękne, ale kruche i ulotne. Możesz całymi dniami gonić je po łące swojego życia, a kiedy już je złapiesz, to okazuje się, że masz zbyt mało czasu, by się nim nacieszyć”.
Troje przyjaciół, ich życie w pewnym momencie bardzo się komplikuje… Z przyjemnością, ale i ciekawością przeniosłam się do trudnego, niepokojącego świata stworzonego przez Pana Tomasza. Nie jest to łatwa lektura, oj nie. Wielowątkowa akcja powieści toczy się niespiesznie i intryguje. Fabuła zajmująco poprowadzona, toczy się na trzech płaszczyznach czasowych, niesie ogromne emocje. Styl Autora jest lekki, barwny, naturalny, sprawia przyjemność podczas czytania. Z wnikliwością i empatią ukazuje wewnętrzne zmagania, rozterki, porywy serca naszych bohaterów. A ci rewelacyjnie ukazani, to ludzie pełni wad i zalet, niejednoznaczni, każdy jest inny, mamy psychologiczny rys ich osobowości. Dostrzegamy ich ciężki bagaż życiowych doświadczeń.
Wspaniała, poruszająca opowieść. Dwie dziewczynki, zupełnie różne, pochodzące z zupełnie różnych rodzin, połączyła je piękna przyjaźń, wręcz siostrzan relacja. Pierwsze porywy serca, pierwsza miłość. Choroba, która podstępem wyniszcza, nadzieja. Życie płynie, nagle wszystko staje na głowie. Macierzyństwo, które jest spełnieniem, ale i wyzwaniem, rozwój zawodowy, szczęście, harmonia. Czy można ot, tak nagle odejść, zostawić ukochanych ludzi? Przewrotność losu zaskakuje, boli, jest tak bardzo niesprawiedliwa. Rozpad małżeństwa ma swoje drugie, nieoczekiwane dno. Tak łatwo przychodzi nam ocenianie innych…
Grudziądz, piękne miasto, po którym spacerujemy razem z bohaterami. Zwiedzamy, podziwiamy, zachwycamy się architekturą, dostajemy rąbek jego historii, szczególnie spichlerza, który został przemieniony w piękne miejsce zamieszkania, w dom.
Trudna, życiowa, niebanalna historia, ocean sprzecznych emocji. Ukazuje, że w życiu na pewne rzeczy dostajemy jedyną szansę, od nas zależy czy ją wykorzystamy, czy nie. Zakończenie mnie zmroziło, to nie tak miało być. Za książkę dziękuję wydawnictwu Mięta. Serdecznie polecam!
