
Autorka: Marta Diels
Gatunek: literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo: Replika
Liczb stron: 400
Data wydania: wrzesień 2024 r.
Wciągająca, emocjonująca opowieść, która przenosi czytelnika do czasów średniowiecza. Przyjemność z czytania ogromna.
“Miłość to najwspanialsze, a najbardziej bolesne z uczuć”.
Jest rok 1014, czasy Bolesława Chrobrego. Dobromira jest inteligentną, zadziorną dziewczyną. Wyczekuje zamążpójścia, jej ojciec, kasztelan i pan na Lubuszu szuka dla niej odpowiedniego kandydata. Jako jedynaczka musi poddać się woli ojca, jest gotowa zrezygnować z własnego szczęścia. Małżeństwo ma przynieść korzyści jej ludowi, zapewnić bezpieczeństwo i to jest najważniejsze. Na drodze dziewczyny staje mrukliwy, tajemniczy Witosław, ich relacja zaczyna się rozwijać, dochodzi do nieuniknionego. Serce Dobrochny rwie się do Witosława, jednak dziewczyna pamięta o swoich obowiązkach. O jej rękę zaczynają starać się panowie, niektórzy nie cofną się przed niczym, by osiągnąć zamierzony cel.
“Dla niej każdy mieszkaniec Lubusza był taki sam, nieważne czym się zajmował. Ludziom zawsze należy pomagać”.

Z przyjemnością i ciekawością sięgnęłam po ten debiut. Akcja powieści toczy się dynamicznie, zaskakuje rozwojem wydarzeń, intryguje, przenosi nas do czasów Bolesława Chrobrego. Fabuła zajmująco poprowadzona, niesie emocje, wątek romansowy wysuwa się na plan pierwszych, a w tle oprawa historyczna. Autorka ma lekkie, przyjemne, zabarwione szczyptą dobrego humoru pióro. Wyraźnie ukazani bohaterowie, to z czym muszą się zmagać, ich wewnętrzne rozterki, bolączki, pragnienia. Zupełnie inne czasy, ale ludzka mentalność pozostaje bez zmian. Dobrochnę polubiłam od razu, to szczera, dobra, pełna empatii i naiwności dziewczyna. Dobro ogółu przekłada nad własne. Moje serce skradł mrukliwy Witosław.
Czujemy klimat dawno minionych czasów. Wojenne zmagania, zawierane i zrywane sojusze, krwawe walki, brutalność, okrucieństwo. Coraz mocniej nacierające chrześcijaństwo, które miesza się z pradawnymi wierzeniami. Zabobony, zwyczaje, obyczaje, stare bóstwa, rada starszych, ich wola. Twarde, zahartowane w bojach słowiańskie serca, skrywane tajemnice. Codzienność, walka o przetrwanie, zagrożenie ze strony wroga. Lubusz, prastary słowiański gród, który leżał na styku dwóch światów, nowego i starego. Oblegany i palony, nieustannie odradzał się na nowo. Jego mieszkańcy zawzięcie bronili swej niezależności. Miłość, która przychodzi niespodziewanie. Wygra rozsądek, czy rozum?
Przyjemna, wciągająca, emocjonująca, przepełniona intrygami opowieść. Romans osadzony w dawnych czasach. Za książkę dziękuję wydawnictwu Replika. Serdecznie polecam.
