Autor: Leszek Herman
Wydawnictwo Muza
Gatunek: kryminał, sensacja, thriller
Liczba stron: 608
Data wydania: 02.10.2019 r.
Moje pierwsze spotkanie z autorem i jestem zachwycona. Porywająca dobra obyczajówka, poplątane ludzkie losy, intrygujący wątek kryminalny, zagadka, sieci nazywane widmami.
“Ta noc na promie miała być po prostu miła i atrakcyjna”.
Poznajemy zupełnie obcych dla siebie ludzi. Różnią się prawie wszystkim, łączy ich rejs promem do Ystad. Ich losy zostaną ze sobą w istotny sposób powiązane. Starsze małżeństwo, które płynie do córki mieszkającej w Szwecji. Paczka młodych ludzi rządnych przygody, małżeństwo z ciekawskim synkiem, młoda kobieta, która za wszelką cenę chce odzyskać utraconą miłość.
Wielowątkowa, a przy tym bardzo spójna. Akcja toczy się szybko, zaskakuje, wywołuje nerwowe napięcie i całą masę przeróżnych emocji. Mamy dwie ramy czasowe. Pierwsza dzieje się na promie i jest opowiedziana z perspektywy pasażerów. Druga – toczy się parę dni wcześniej, tuż przed wypłynięciem promu, gdzie narratorką jest pewna młoda dziennikarka – Paulina, która zostaje wmieszana w niebezpieczną grę, której stawką staje się życie. Na koniec te dwie perspektywy się łączą i tworzą zależną od siebie, idealną całość. Fabuła bardzo realnie, wnikliwie i z dużą znajomością tematu ukazana. Autor umiejętnie buduje napięcie, stopniowo je dawkując. Lekkie pióro, płynność, obrazowość powodowały, że czytanie było ogromną przyjemnością. Bohaterowie niesamowicie wykreowani i to własne oni są ogromnym atutem tej porywającej książki. Ich wzajemne relacje, sposób bycia, powodowały, że do większości z nich poczułam ogromną sympatię.
W powieści znajdziemy wiele zaskakujących i ciekawych wątków. Autor umiejętnie między nimi lawiruje, pobudzając naszą wyobraźnię. Porusza skomplikowane relacje międzyludzkie. Wątek kryminalny niepokoi i daje do myślenia. Trudy pracy i ogromna odpowiedzialność załogi promu. Żywioł, potęga, groza i piękno morza. Mafia, przemyt, realne niebezpieczeństwo. Człowiek za burtą, dziwne niepokojące odgłosy. Tajemnice, zagadki, niepokój, przerażenie.
“Sieci widma” to tytuł, który zastanawia. Pierwszy raz spotkałam się z takim terminem, autor bardzo obrazowo wyjaśnia jego znaczenie. Zarazem ukazuje jego drugie znaczenie, jak łatwo można zaplątać w zastawioną podstępnie sieć.
Jest to porywający thriller, zaskakujący kryminał i wciągająca obyczajówka w jednym. Wszystko bardzo realne, mocne, niepokojące. Pan Leszek zabiera nas w podróż, która miała być przyjemnością i zapowiedzią dobrej zabawy. Czym się okazała? Koniecznie sprawdźcie, warto. Do samego końca nie wiadomo, jak to wszystko się skończy. Czy nasi bohaterowie bezpiecznie dopłyną do brzegu? Za książkę dziękuję Wydawnictwu Muza. Mam ogromną ochotę na inne książki autora. Był to porywający, emocjonalny i zaskakujący rejs. Polecam 🙂
Dawno nie czytałam thrillera. A Twoja opinia mnie przekonuje 🙂
Dobry, wciągający, intrygujący 🙂 Polecam 🙂
Bardzo ciekawi mnie to połączenie wielu gatunków w jednej historii. Zapisuję sobie tytuł. ?
Super, naprawdę warto 🙂