
Autorka: Monika Chodorowska
Wydawnictwo: Lucky
Gatunek: literatura obyczajowa, romans
Liczba stron: 408
Data wydania: październik 2024 r.
Ależ ta powieść mną potargała. Słodko – gorzka opowieść, w której ludzkie losy nieustannie się ze sobą splatają. Ogromne emocje gwarantowane.
”Tyle rzeczy potoczyło się nie tak, jak chciała. W tej chwili miała wrażenie, że jest jedynie obserwatorem życia, które toczy się obok niej, a ona nie ma na nie wpływu”.
Rodzina jakich wiele, Marysia od dawna jest żoną Kuby, w ich małżeństwie nie dzieje się dobrze. Między nimi wytworzył się mur zwiedzionych nadziei, nie potrafią ze sobą rozmawiać. Mają dorosłą córkę, która niebawem ma wyjść za mąż. Siostra Marysi, Dorota zerwała z nią kontakt, mimo usilnych prób, chęci wyjaśnienia konfliktu tamta jest nieugięta. Marysia ma dość wszystkiego, nieudanego małżeństwa, życia, przytłaczającej codzienności, nie potrafi, nie może, nie ma sił. Podejmuje decyzję, która ma skończyć wszystko, przestanie istnieć, przestanie być ciężarem dla wszystkich. Jednak tym razem, wyjątkowo jej mąż wraca wcześniej do domu, kobieta budzi się w szpitalu. Podejmując swoją decyzję, Marysia nie chciała nikogo zranić, a jednak. Jej decyzja wpłynęła na wielu, nie tylko na najbliższych.
„Nie miała nawet sił na odczuwanie żalu czy pretensji. Raczej gnębiły ją nieustannie wyrzuty sumienia. Chciała się po prostu odciąć od świata, który przynosił już tylko cierpienie”.

Wielowątkowa, wnikliwa, angażująca emocjonalnie opowieść o życiu zwykłych ludzi. Akcja powieści toczy się swoim rytmem, intryguje i niepokoi. Fabuła zajmująco poprowadzona wyraźnie ukazuje skomplikowane relacje rodzinne, sąsiedzkie, międzyludzkie. Pani Monika pisze płynnie, lekko z empatią, bez zbędnego oceniania. Nic tu nie jest łatwe, czy oczywiste, jest mocno, szczerze do bólu, realnie. Rewelacyjnie wykreowani bohaterowie, to oni są atutem. Bardzo realni, wręcz namacalni, swojscy. Nie wszystkich polubiłam, dużą sympatię poczułam do córki Marysi – Elżbiety. Młoda kobieta robi co może by wesprzeć matkę, niedawno skończyła weterynarię, marzy o prowadzenie schroniska dla zwierząt. Opowieść toczy się z kilku perspektyw, dokładnie widzimy, przez co przechodzą, znamy ich myśli, wewnętrzne rozterki, to czym się w życiu kierują.
Życie gna do przodu, a my razem z nim. W tym wszystkich często zapominamy, co jest najważniejsze. Nie dostrzegamy, czy też nie chcemy widzieć, z czym zmagają się nasi najbliżsi, jak bardzo potrzebują naszej pomocy. Pozornie dobre małżeństwo, ale od dawna między nimi brak szczerych rozmów, wsparcia. Między nimi przez lata wyrósł mur wzajemnych pretensji, żalów, niezrozumienia, obojętności. Nawarstwiające się problemy, które od lat są zamiatane pod dywan. Trudne dzieciństwo, przyjęte schematy i ich powielanie. Depresja, podstępna, wyniszczająca choroba. Próba samobójcza.
Bardzo realistyczna, głęboka, niepokojąca, mądra historia. Była to fascynująca wędrówka przez zakamarki ludzkich dusz, głęboko ukrytych myśli i pragnień. Wyraźnie ukazane jak wiele zależy od nas samych, od naszej wyciągniętej pomocnej dłoni, jak trudno zrozumieć drugiego człowieka. Za książkę dziękuję wydawnictwu Lucky. Bardzo polecam!
