
Autorka: Agnieszka Lis
Cykl: „Czas na zmiany” (tom 3)
Wydawnictwo Czwarta Strona
Gatunek: literatura obyczajowa, romans
Liczba stron: 336
Data wydania: czerwiec 2021 r.
Książkę znajdziesz TUTAJ 🙂
Trzeci tom cyklu: „Czas na zmiany” – „Lustra” przyniósł mi wszytko to za co kocham powieści obyczajowe. Ogromne emocje, trudna tematyka i niesłabnąca przyjemność czytania!
„Najgorsze w miłości jest to, że niestety nie przechodzi na zawołanie… A czasami trwa do końca życie, choć wcale jej nie chcemy. Ani jej, ani jej obiektu.”
Przed laty poznali się na wycieczce na Karaiby, początkowa niechęć i irytacja zamieniły się sympatię. Dzisiaj są najlepszymi przyjaciółmi, ich życie nieustannie się zmienia, gna do przodu, zaskakuje. Julita i Zbyszek niezmiennie się kochają, ona odniosła zawodowy sukces, wychowują jego córki. Agata i Darek, ona prężnie rozwija ich firmę, on czuje satysfakcję z awansu, jednak coś za coś, brakuje mu czasu tylko dla siebie, dla żony. Łucja w dalszym ciągu jest sama, ale nie samotna. Sandra już wie, że jej związek z Piotrem nie ma szans na przetrwanie. Patrycja próbuje odnaleźć się w roli matki. Kacper spełnia swoje marzenia, próbuje rozwikłać tajemnicę odnalezionych starych dokumentów.
„Ale to moje życie i dopóki nikogo nie krzywdzę, mogę robić, to co uważam za stosowne. A wolność, moja droga, jest w głowie. I tylko tam.”

Nowe wyzwania, nowe możliwości, życie nieustannie gna do przodu. Z ogromną ciekawością ponownie przeniosłam się do świata wykreowanego przez Autorkę. Powieść tchnie szczerością i realizmem, jej akcja toczy się w Koszalinie i Warszawie. Fabuła ciekawie utkana, dopracowana w każdym szczególe, niesie ogromne, sprzeczne emocje. Pani Agnieszka ma niesamowicie lekkie, płynne, barwne, zabarwione poczuciem humorem pióro. Wnikliwie i z empatią oddaje emocje jakie są udziałem naszych bohaterów, wyraźnie nakreślone ich portrety psychologiczne. To zwykli ludzie jakich mijamy w naszej codzienności – ich losy przykuwają uwagę. Łatwo się z nimi identyfikować, zaprzyjaźnić. Mamy kilka perspektyw co daje nam szersze, wnikliwe spojrzenie na rozwój wydarzeń. Doskonale widzimy co im w duszy gra, z czym się zmagają, przed czym uciekają, o czym marzą. Prawie do wszystkich poczułam sympatię, każdy z nich mierzy się z trudną codziennością, przeciwnościami jakie niesie życie.
Autorka niezmiennie czaruje słowem, dotyka bolesnych i trudnych problemów, które mogą stać się udziałem każdego z nas. Przez powieść się płynie. Umiejętność wysłuchania, bez zbędnej krytyki czy moralizatorstwa. Piękno prawdziwej przyjaźni, takiej która zgani, powie prawdę prosto w oczy, kiedy trzeba i jednocześnie jest wsparciem w każdej sytuacji. Trudne decyzje i ich konsekwencje. Samotność, źle ulokowana miłość, choroba psychiczna, która niszczy.
Koszalin to on gra istotną, choć drugoplanową rolę w całej opowieści. Ciekawym zabiegiem, podnoszącym walory powieści, są liczne retrospekcje, które przenoszą nas na koniec XIX i podatek XX wieku, są idealne wplecione w całość. I taką wisienką na torcie są liczne fragmenty z „Alicji w Krainie Czarów”.
Porwała mnie ta emocjonująca, nieoczywista, zaskakująca, lekko ironiczna opowieść. Blaski i cienie życia w całej okazałości. Czyta się szybko i przyjemnie, ogromnie się cieszę, że mam czwarty tom. Za książkę dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona. Serdecznie polecam!


Mam zamiar przeczytać tę książkę.
Jakoś trudno mi się przekonać do autorki.